pieczen


25 lutego 2008, 14:26

Tak, to by było tyle
Resztę na jutro zostawię
Jeszcze tylko pieczeń
Na gaz sobie postawie

Zapraszam Cię teraz kochanie
Przed monitorem siądziemy
I poezją z wortalu
Wspólnie się zachłyśniemy

Patrz, jak tutaj jesień
Ładnie opisana
W barwach przyrody ujęta
Namalowana, dla nas

Ten, emanuje radością
Śmieszny i lekki zarazem
Następny, lecz go nie czytaj
Budzi we mnie odrazę

Najlepsze są o miłości
Takiej prawdziwej i świeżej
A kiedy w nie się wtopię
To coś od środka mnie bierze

A tu, jak czytam
Przechodzą po mnie dreszcze
Momencik, zaczekaj chwilę
Nie odchodź teraz jeszcze
Przeczytam wolno

Tak bez pośpiechu

Czujesz?
On prawie kusi do grzechu

W nim słodka rozkosz

Nęci

Zniewala

Tak, czuję, pieczeń

-Co???

Się przypala!

25 lutego 2008, 14:44
super ten jest

Dodaj komentarz